czwartek, 27 lutego 2014

i see fire...

witajcie kochani!!!

dzisiaj oto taka piosenka...
mam ją w głowie od wczoraj:


moim zdaniem w ogóle nie pasuje do Hobbita, ale życzę miłego odsłuchu samej piosenki...
może komuś przypadnie do gustu...

dzisiaj u nas mgła...
buziak aga :D

środa, 19 lutego 2014

trochę Francji... nie szkodzi, że tylko w książkach...

witajcie w ten mój pochmurny poranek :)

dzisiaj pokaże WAM moich kilka migawek z kuchni francuskiej... oprócz przepisów są też niesamowite zdjęcia... naszło mnie, żeby odwiedzić stare zakątki Francji... i ten niesamowity klimat uliczek i straganików...



































 i specjalna dedykacja dla Maila naszej blogowej koleżanki Ani Scraperki :)))





teraz troszkę o powrocie do starych zasad... od 11 lat staramy się jeść zdrowiej niż cała reszta społeczeństwa... na śniadanie musli na wodzie na ciepło... tzw. owsianka :) na obiad dominują zupy na wodzie z dodatkiem bogatych olejów i soli morskiej... czasem dodaję bulion 100 % organiczny, czyli wysuszone sproszkowane warzywa i zioła bez glutamianu sodu!!!


od wczoraj powracam do głębszej wiedzy żywieniowej... czyli czas na przypomnienie starych książek...





mam nadzieję, że dotrwałyście do tego momentu... na zakończenie mam dla WAS linka do pielęgnacji włosów firmy KERASTASE:


mój zestaw to (pielęgnacja włosów farbowanych bardzo wrażliwych rozjaśnionych pasemkami-mam klasyczne ombre):





tymczasem życzę WAM miłego dnia :)
jutro pokaże kawałek mojego Kalmaru czyli starówkę i zamek i trochę wyspy Öland :)

aga :D

poniedziałek, 17 lutego 2014

organig food + trening = zdrowy styl życia!!!

witajcie!!!
kolejny tydzień przed nami...
przede mną niesamowicie szczęśliwy, gdyż wytrwałam już pierwszy tydzień ćwiczeń z m.in. Ewą Chodakowską i Mel B...
wcześniej dużo poczytałam, pooglądałam, dobrałam odpowiedni strój fitness i od 10 lutego zaczęłam codzienne treningi... skalpel i sześcio- lub dziesięciominutówki...
wszystko składam 30-to lub 40-to minutowy intensywny trening...
używam do tego sporych rozmiarów maty rehabilitacyjnej  mojego syna (w jego ulubionym czerwonym kolorze) holendersiej firmy THERA BAND 
znalazłam dla WAS przykładowy link na polskiej stronie:

tutaj
 




do tego obuwie typowe do fitness-u, stanik sportowy i nie krępujące ruchów spodnie... mam też koszulkę na ramiączkach, ale po pierwszym razie zrezygnowałam... jest na prawdę gorąco... hehe...









w kryzysach ratuję się wodą z wyciśniętą cytryną... a po treningu 20 minutowym hydromasażem (używam maty ozonowej do kąpieli perełkowych mojego syna firmy dr.Frankel


moja to mata PLUS 1800, nie mogę znaleźć linka z całym kompletem razem z generatorem do masażu :( być może mam już przestarzały sprzęt ponad 10 lat... zapewne czas na wymianę, bo nowy z dodatkowymi dyszami i wygodniejszy, czyli miękciejszy... ale to pewnie dopiero latem...

tak wygląda moja:


a to nowe marzenie:



jeśli jesteś zainteresowana lub potrzebujesz porady szczegółowej chętnie służę pomocą... zapewniam, że oprócz pomocy na różne schorzenia jest idealny do samego relaksu :))) możesz dodatkowo użyć tej samej firmy olejków do kąpieli... ja osobiście uwielbiam i stosuję lawendę, kwiaty polne i kasztanowiec...

na zakończenie dzisiejszego posta chcę podzielić się z wami moimi zakupami czyli uzupełnieniem produktów eko, organic i nie tylko :









dzisiaj dominowało wszelakiego rodzaju pełne ziarno (polski odpowiednik kaszy pęczak) i mąka razowa...

a na deser truskawki i knäckebröd czyli organiczne mini chrupkie pieczywo...



ale jak się domyślacie to nie wszystkie produkty, których używam... będę WAS na bieżąco informować co jeszcze uwielbiam stosować, kolejnych nowościach smakowych i co dobrego wnosza w nasze zdrowie...

tymczasem czas na odpoczynek
jutro dalszy ciąg dzisiejszego posta...
na dobranoc duża szklanka wody z wyciśniętą cytryną i
buziak dla WAS :) 
aga :D

 

sobota, 15 lutego 2014

eco placek włoski... bez użycia miksera :)


witajcie Kochani!!!
wpisuję zaległy przepis na mój placek włoski...



 
potrzebne będą:
jabłka średniej wielkości - 6 sztuk pokrojonych na grubą kostkę razem ze skórką (najlepiej kwaśne jak szara reneta) 
mieszanka studencka - 1 duże opakowanie (czyli orzechy każdego rodzaju zmieszane z rodzynkami) 
ja dodatkowo dodaję 2 garści suszonej żurawiny i 2 garści słonecznika, 
jeśli ktoś lubi może dodać pestki dyni... ja osobiście pestek jeszcze nie próbowałam...
pół szklanki cukru (ja używam kokosowy ekologiczny)

wszystko to razem dokładnie wymieszać, przykryć i wstawić na godzinę do lodówki...

potem nastawić piekarnik na 180 stopni i dodać:
3 jajka (najlepiej z eco hodowli)
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
pół szklanki otrębów (ja dodaję owsiane)
1,5 szklanki mąki (ja daję pełnoziarnistą)

wszystko razem dokładnie wymieszać, wyjąć na uprzednio przygotowanej blasze (wystarczy wyłożyć szarym papierem do pieczenia), wyrównać i włożyć do nagrzanego piekarnika...
piec 40 minut :)
udekorować wg uznania lub pozostawić... podpowiedzią może być cukier trzcinowy lub kokosowy zmielony na puder... lub orzechy... lub otarta skórka pomarańczowa... fantazję zostawiam WAM...

życzę WAM miłego pieczenia :)))



smacznego!!!

tymczasem miłego weekendu 
aga :D

piątek, 14 lutego 2014

mój A.

mój A.
to mój spadochron :)))
nie tylko walentynkowo, nie tylko na jedną chwilę :)))

posłuchajcie: 

 

ja się ostatnio rozmarzyłam po tej piosence...
byłam na koncercie Meli Koteluk w ubiegłym roku :)
polecam gorąco :)

tymczasem czas na herbatę w objęciach mojego A.

buziak aga :D
p.s. przepis obiecany późnym wieczorem :)


czwartek, 13 lutego 2014

the urban project

ach ten urban :)))

wzdycham teraz do nich, ponieważ z poprzednich zrezygnowałam
dostępne tutaj




uwielbiam styl amerykański, szczególnie kowbojki, ciemne dżinsy i koszule w kratę...
jak skompletuję to na pewno sfotografuję :)))

tymczasem czas na upieczenie placka włoskiego :) mam przepis od mojej serdecznej koleżanki, cudo z mieszanki studenckiej i kwaśnych jabłek szara reneta, ja dodatkowo dorzuciłam żurawinę, otręby owsiane i słonecznik... to takie moje mega musli do porannej kawusi :)))

jutro fotki i przepis na placek włoski :)))
buziak
aga :D

wtorek, 11 lutego 2014

ach ten słony pretzel!!!

  
witajcie wieczorową porą...
na wstępie pozdrawiam wszystkich moich nowych obserwatorów :)))

niektórzy na diecie... niektórzy na odchudzaniu... niektórzy lubią się delektować nowościami :)))
i właśnie nie tylko dla siebie znalazłam dziś te ogromne pretzle z solą w naszym pobliskim Lidlu - pieczywo prosto z pieca :))) od razu zakupiłam 3 sztuki... i do tego moja ulubiona konfitura truskawkowa ze starej fabryki...

efekt oceńce sami... smak gwarantuję rewelacyjny... po co garść paluszków słonych z lajkonika... lepiej jeden konkretny precel...





























 przepysznie było...
jestem ciekawa czy w Lidlach w Polsce też je pieką??? mają ponad 20 cm długości słonawego smaaaaaaaaaaaku...
dajcie znać :)))
tymczasem miłej... spokojnej nocy
aga :D



poniedziałek, 3 lutego 2014

bujaczek biały czy szary???

witajcie kochani!!!

dzień jak co dzień... szary, ponury, mokry...
jeszcze leży śnieg a tu do tego pada deszcz i wieje wiatr...
nic nie pozostało jak wtulić się w pled z dobrą książką na ulubionym fotelu bujanym...















korci mnie żeby przemalować mój bujaczek na szary kolor... hmmmmmmm...
a WY co sądzicie???


zostawić taki biały czy jednak zmienić na szaraczek???
 czekam na Wasze opinie :)

tymczasem czas na herbatkę 
buziaki aga :D


niedziela, 2 lutego 2014

wyniki mini candy :)))

witajcie Kochani!!!

po pierwsze chciałam Wam podziękować za wszystkie zgłoszenia i miłe komentarze...
mam nadzięję, że zostaniecie u mnie na dłużej lub się zadomowicie na stałę...
będzie mi niezmiernie miło :)))

tymczasem do dzieła:



mam wreszcie dla WAS długo oczekiwane wyniki losowania :)
wyliczyłam 105 zgłoszeń!!!
to dla mnie REKORD!!! 
myślałam, że jak będzie około 30 - 40 zgłoszeń to już będzie sukces... tymczasem padł rekord - 105 :)))


 mój A. bardzo chętnie pomógł mi w przygotowaniu i wylosowaniu Zwycięzcy :)))
żeby było ciekawiej przed losowaniem zrobiliśmy karteczkowy deszcz :)))





 zabawa była przednia :)))
do losowania dołączył również waniliowy stempel - główny bohater całej tej zabawy :)))











no i nadszedł czas na wylosowanie 
Zwycięzcy :)))





THE WINNER IS
THE WINNER IS
THE WINNER IS
:)))




 KOCHANA 
gratuluję Ci z całego serca :)))
proszę o szczegółowe dane adresowe na mojego maila:
agnesknap@gmail.com
w celu wysłania waniliowego stempelka :)))

pozostałym uczestnikom jeszcze raz dziękuję za tak superową zabawę :)))
obiecuję, że jeśli znajdę taki sam lub podobny stempel, od razu go zakupię i zrobię kolejne candy dla WAS :)))
więc warto pozostać z nami na dłużej niż tylko na jeden moment :)))

tymczasem idę pozaglądać do WAS i  
życzę miłego niedzielnego popołudnia :)))
aga :D